Listy z pola: Melissa Groo

2019/10/11
Melissa Groo jest asystentką naukową w Cornell University's Elephant Listening Program.
To już drugi raz, kiedy poszła w teren, aby zbadać słonie w Lesie Środkowoafrykańskim.
Drodzy bliscy i przyjaciele 30 stycznia 2002 r.: Kilka tygodni temu bezpiecznie dotarliśmy do lasu.
Nasza podróż tutaj była bardzo męcząca i czasami bardzo trudna, ponieważ nosiliśmy ze sobą 34 sztuki bagażu, walizek i kartonów, pudełek Pelikan i toreb bagażowych.
Zatrzymaliśmy się na chwilę w Paryżu, a następnie w niedzielny poranek dotarliśmy do gorącego i brudnego Banki.
Zatrzymaliśmy się w jednym z tamtejszych hoteli, prostym, ale odpowiednim.
Pomimo niedawnego niepowodzenia zamachu stanu miasto nie różni się niczym od tego, które mieliśmy dwa lata temu, z wyjątkiem selekcji
Zaparkowana tu i tam ciężarówka była wyposażona w coś, co wyglądało jak wyrzutnia rakiet.
Zapuszczamy się tylko na jedzenie w doskonałych libańskich i chińskich restauracjach w pobliżu hotelu, rejestrujemy się w ambasadzie USA lub idziemy do sklepów z artykułami żelaznymi i spożywczymi, aby kupić nasze zapasy.
Wynajęliśmy ciężarówkę w Avis w Banki. -
Jedyny, jaki mają-
Dowiedz się, że nie jest wystarczająco duży, aby zabrać ze sobą wszystko, co mamy, więc umieszczamy go w tym, co naszym zdaniem jest najważniejsze, więc jest bliski zepsucia, zostaw to, co zostawiliśmy w siedzibie World Wildlife Foundation i kilka tygodni później wyjęła go nasza koleżanka Andrea i mieszkamy w obozie w lesie.
Była z nami w pierwszym tygodniu, ale potem wyjechała na konferencję słoni w Nairobi i wróci przez Banki za kilka tygodni.
O 6 rano opuściliśmy Banki z kierowcą Avisa, który znał drogę i postawił stopę na długiej i zakurzonej drodze do lasu.
Jest to główna droga w kierunku południowo-zachodnim miasta. leży w pierwszym odcinku około 300 mil, a następnie staje się glebą.
Musieliśmy zatrzymywać się na różnych przeszkodach, na których czele stoją uzbrojeni strażnicy i w zależności od ich kaprysu pobierali od nas różną kwotę.
Skuliliśmy się razem jak sardynki, Katie, Eric, Mia i ja, siedząc w pelikanie z plecakami na nogach.
W czasie upałów otwierane przez nas okna pokrywała warstwa kurzu pokrywającego nas i wszystkie nasze rzeczy.
Po chwili nie mijaliśmy innych samochodów poza ogromną ciężarówką do transportu drewna, która uderzyła w nas z tak niesamowitą prędkością na środku drogi, że musieliśmy zrzucić nasz samochód z drogi, aby uciec przed ich ścieżką .
Chmura kurzu, którą zostawili po przebudzeniu, sprawiła, że ​​nie widzieli drogi przed sobą, ale nasz dzielny kierowca dzielnie ruszył dalej.
Zapach po drodze przypomina mi mój ostatni raz-
Dym, palące się drewno, zgniłe mięso, zgniły zapach i trwały zapach słodyczy kwitnących drzew.
We wsiach wybudowanych wzdłuż tej drogi są stragany sprzedające rzeczy-
Papierosy, maniok, napoje gazowane.
Kiedy przejeżdżaliśmy obok, ludzie siadali i patrzyli na nas z wielkim zainteresowaniem ---
Samochód to niezwykła rzecz.
Im bliżej Dzanga, tym więcej pygów zaczynamy widzieć wioski Gami, w których znajdują się znajome kopuły, jak chata zbudowana z liści.
Dzieci machały do ​​nas podekscytowane.
W końcu dotarliśmy do Parku Narodowego Dzanga i dotarliśmy do bramy Andrei, otworzyliśmy bramę, a następnie udaliśmy się do jej obozu 14-kilometrową podróżą.
Około 6:00 Zmierzch szybko zapada.
Mieliśmy miłe spotkanie z Andreą i czterema osobami z Bacagemi, z których trzech poznaliśmy dwa lata temu, którzy zjedli kolację i padli na łóżko.
Jej obóz jest wspanialszy niż kiedykolwiek.
Zbudowała dla siebie piękną nową chatę i dała Katie swoją starą.
Więc tylko Mya i ja dzieliliśmy naszą starą chatę.
Konstrukcja pomieszczenia wykonana z drewna, wykonana z betonu, dach kryty strzechą.
Mamy prosty materac piankowy, który jest otoczony moskitierami na drewnianej platformie.
Eric nie miał kabiny i spał w bardzo dużym namiocie, który kupił mu ELP (
Ale ponieważ inwazja mrówek tkaczek i termitów jest już trudna, być może będziemy musieli przygotować dla niego coś innego).
I jest kabina, którą nazywamy magazynem, w której Eric wykonuje całą swoją pracę inżynierską, gdzie znajduje się całe nasze jedzenie.
Oczywiście w kuchni nie ma ściany, tylko piec, a gotujemy na ogniu z drewna pociętego przez pigmejów.
Potem są dwa kramy kąpielowe, a pigmeje co noc przynoszą nam wiadro gorącej wody, potem wracają z obozu i wracają do Domu Zewnętrznego (
Używamy francuskich „szaf”).
Trochę straszne jest wracać tam nocą, gdzie jest kilka dziwnie wyglądających stworzeń, skorpiona bicza i wiele świerszczy jaskiniowych, a konkretnie nie wspominając o ssakach, które zawalą się, gdy się zbliżysz, więc muszę powiem, że nie zaryzykuję pójścia tam po zmroku. (
Nawet Andrea powiedziała, że ​​nie, więc nie sądzę, żeby była aż tak słaba. .
Wszystkie te struktury otaczają centralną konstrukcję, otwarty dom kryty strzechą...
Betonowa platforma z dachem, częścią dzienną lub częścią dzienną i jadalnią.
Poniżej tego głównego obozu znajduje się rezydencja BaAka, podobna pod względem wielkości i struktury do naszej.
Czteroosobowa grupa mieszka z Andreą przez trzy tygodnie, a następnie zmienia się z inną czteroosobową grupą, aby na jakiś czas mogli wrócić do swojej rodziny.
Teraz mamy MBanda, Melebu, Zo i Matotrs.
Tym razem ciężko pracujemy, aby nauczyć się wypowiadać kilka słów BaAka, abyśmy mogli lepiej się z nimi komunikować.
W tej chwili mamy szczęście, że mieszka z nami Louis Sano.
To mężczyzna z New Jersey, który przeprowadził się tutaj po osiemdziesiątce i mieszka w BaAka, aby nagrywać ich muzykę.
Andrea pomagała tłumaczyć, kiedy go nie było.
Ma niezliczone historie do opowiedzenia i jest świetnym partnerem.
Obiecał, że jeśli zdążymy tu zostać do końca, zabierze nas do lasu na polowanie z BaAką na kilka dni.
Nasz pierwszy pełny dzień tutaj, przeszliśmy 2 kilometry do bieli z niecierpliwością.
Tym razem przyjechaliśmy tutaj w porze suchej, nie tak mokrej jak w 2000 roku i zacząłem szukać różnicy.
Od początku grudnia nie padało.
Bagno jest nadal wysokie, ponieważ jest zasilane przez strumienie i nadal ma ślady regularnych i niedawnych wizyt słoni.
Ich ogromne ślady są wciąż widoczne w błocie, a ich odchody zmiękczają nasz dostęp do krawędzi wody.
Setki białych i żółtych motyli wciąż gromadzą się na plaży, gdzie oddają mocz.
Jednak nasiona, które pamiętam, nie są uniwersalne i lubię zbierać i usuwać ze słoni;
Teraz nie jest sezon wyników.
Następnie udaliśmy się do lasu, gdzie suszenie było bardziej widoczne.
Liście na drodze są suche i gnój...
Kolorowe, chrupiące pod stopami.
Był to jednak okres kwitnienia, a w różnych miejscach na szlaku uderzyły nas kwieciste kwiaty.
Gdy zbliżyliśmy się do White, zdaliśmy sobie również sprawę z szumu ogromnego wzrostu i zdałem sobie sprawę, że tysiące pszczół doceniły kwitnące drzewa na koronie.
Potem nagle byliśmy tam, na peronie, wspinając się po schodach, patrząc na dziesiątki słoni, patrząc na słoną wodę (w sumie 80)
, Rozmieść się wokół nas, popij z dziury, umyj kąpiel błotną i leniwie przechodź z miejsca na miejsce.
Białe słonie, czerwone słonie, szare słonie, żółte słonie, ponieważ są skąpane w błocie w różnych odcieniach, wszystkie są pomalowane na różne kolory.
Tam, patrząc na ten niesamowity widok, akceptując specyfikę tego miejsca i wszystko, co oferuje, i krótko wspominając całą ciężką pracę, miesiące planowania i przygotowań, aby tu dotrzeć, długie podróże, w celu uruchomienia ważnego technicznego wyprawa badawcza w afrykańskie lasy deszczowe, aby dowiedzieć się milionów szczegółów wydaje mi się całkowicie warta.
Naprawdę nie ma takiego miejsca na Ziemi jak Dzanga bai, aby zobaczyć życie zagrożonej wyginięciem grupy zdrowych słoni leśnych.
Jesteśmy bardzo zaszczyceni.
Od razu rozpoczęliśmy pracę, napełniając akumulatory kwasem, transportując je do bieli, otwierając sprzęt, instalując panele słoneczne i budując sklep Erica.
Autonomiczna jednostka rejestrująca (ARU) do wdrożenia--
To będzie nagrywać dźwięk naszych słoni tutaj przez trzy miesiące.
Umieścimy osiem z nich w szyku wokół białych, ale to trudna robota, ponieważ trzeba obejść słonie, co jest oczywiście bardzo niebezpieczne.
Kiedy to pisałem, zasadziliśmy siedem z nich i planowaliśmy rozmieścić ostatnią dzisiaj.
Do tej pory wszystko szło całkiem dobrze, zaczęliśmy zbierać dane na platformie codziennie, rejestrując liczbę słoni co pół godziny, liczbę kobiet co godzinę, dorosłych i zastępcę
Dorosły mężczyzna, młodzież, niemowlę, noworodek.
Oczywiście, niezależnie od tego, czy mężczyzna jest w mięśniach, czy nie, tak jak w porze suchej, większość mężczyzn wchodzi w mięśnie, co jest stanem podniesienia testosteronu, którego szukają kobiety w rui.
Z pomocą Andrei byliśmy w stanie zidentyfikować setki słoni i naszkicować relacje między nimi.
Umożliwi nam to lepsze rozeznanie celu niektórych rodzajów połączeń, ponieważ zwykle członkowie rodziny będą rozdzieleni, na przykład w celu wykonania połączenia telefonicznego, a następnie ponownego połączenia.
Andrea zobaczyła przyzywanego słonia i powiedziała, że ​​to Elodi 1, która woła swoje nowonarodzone cielę ---
A mały cielę ilodi 2, 50 metrów dalej, podbiegł do niej w odpowiedzi na jej wezwanie.
Spędziliśmy najbardziej ekscytujący dzień zaledwie dwa dni temu.
Mieliśmy szczęście zaobserwować, że samiec został znaleziony w mięśniach i skojarzony z samicą w rui, a wynikające z tego zaburzenie kojarzenia się nie było takie, jakie ktokolwiek z nas kiedykolwiek widział.
Kiedy Byki po raz pierwszy dosiadły samicy słonia, wiele słoni było wyraźnie podekscytowanych, krążąc wokół nich, dudniąc, dmuchając, obracając się, wypróżniając się i oddając mocz.
Dźwięk trwał prawie dziewięć minut.
Wszystko to utrwaliliśmy na wysokiej jakości urządzeniach nagrywających na platformie.
To niesamowita scena.
Słonie wciąż podchodzą, wąchają ziemię, na której łączą się w pary, smakują płyn i dudnią.
Siedzieliśmy tej nocy w obozie, słuchaliśmy tego, co nagraliśmy, byliśmy zaskoczeni liczbą głosów, które mogliśmy usłyszeć, i czuliśmy się, jakbyśmy naprawdę nagrywali — bogate doświadczenie —
Coś specjalnego.
Fascynujące byłoby zobaczyć na końcu drugie wezwanie, które jest poniżej poziomu słyszenia, który słoń odkrył 20 lat temu przez Katie.
Słonie mają wyraźną różnicę w porównaniu z naszym ostatnim pobytem, ​​to znaczy jak bardzo są nieśmiałe.
Może to być spowodowane wzrostem kłusownictwa.
Więcej imigrantów z Savannah przeniosło się, aby skorzystać z przemysłu wyrębu. -
Wygląda na to, że kwitnie...
Od czasu naszej ostatniej wizyty tutaj powierzchnia pobliskiego miasteczka Bayanga podwoiła się.
W okolicy jest więcej dużych dział, wzrosło zapotrzebowanie na mięso z dżungli i kość słoniową.
WWF wysłał strażników stacjonujących w pobliżu naszego obozu do regularnych patroli, ale wciąż co kilka dni słyszymy strzały, głównie z naszego obozu, niedaleko lasu.
Jeśli my lub turyści będziemy hałasować lub przeszkadzać, białe słonie są bardziej skłonne do handlu, a kiedy uciekają, zagłębiają się w las i nie wracają do White tak szybko, jak ostatnim razem.
Albo gdy wiatr się poruszy, poczują nas na peronie, co również pozwoli im odejść.
Staramy się więc być jak najostrożniej, jak najciszej, na ścieżce przez las, na peronie.
Jakakolwiek dodatkowa presja na nich stała się naszym największym zmartwieniem.
Być może bardziej niż ostatnim razem zrobiło na mnie wrażenie, jak bogato brzmi to miejsce.
Dla mnie to taka urocza strona lasu deszczowego.
Wieczorem leżałem w łóżku, słuchając odgłosów słoni zebranych na bagnach pod naszym obozem;
Ich ryk i krzyki wydawały się potęgowane przez wodę;
Wygląda na to, że są tuż przed naszą kabiną.
W pobliżu jest drewniana sowa afrykańska.
Świerszcze i cykady krzyczały przez całą noc, a drzewa wydawały głośniejsze i bardziej powtarzalne dźwięki.
Co ciekawe, najgłośniejszym dźwiękiem wydaje się być słoń i słoń, ponieważ słoń jest najbliższym lądowym krewnym słonia.
Jest to mały ssak, który przypomina trochę świstaka.
Około trzeciej nad ranem jednej nocy. m.
W oddali usłyszałem warczenie szympansów.
Rano usłyszeliśmy głośny gwizd i krzyki afrykańskiej papugi szarej wylatującej z głowy koguta.
Zastanawiam się, czy to są setki ludzi, którzy każdego ranka gromadzą się w Bai, wstają i opadają stadami na otwartej przestrzeni, ich pióra na ogonach migają na czerwono.
Słyszymy to każdego ranka.
Drewniany gołąb na głowie, jego vibrato brzmi bardzo jak ping-
Tenis stołowy odbija się do przodu, a następnie zatrzymuje.
Słyszeliśmy hardaise śpiewającego jak wrona.
Często wśród drzew wokół obozu słychać głos małp, a my obserwujemy, jak przeskakują z jednej gałęzi na drugą, czasami robiąc ogromne skoki. Biały-
Przyjdą też nas zobaczyć małpy.
Na bagnach, kiedy idziemy do bieługi, setki małych żabek wydają mruczenie, tak jak wyciąga się ciasną gumkę, Przenikliwy śmiech czarno-biały.
W lesie oprócz cykad wszędzie panuje cisza.
Czasami biały-
Dzioborożce Phoenix przelatują nad ich głowami, a ciężkie bicie ich skrzydeł brzmi, jakby były w czasach prehistorycznych, tak jak można spojrzeć w górę i zobaczyć, że jest tam pterozaur.
Po naszej drodze latają jasnofioletowe i żółte motyle.
Często straszymy kłamcę i wybiega z buszu.
Czasami, jeśli posłuchasz uważnie, usłyszysz bębnienie termitów. -
Wygląda na to, że sól trzęsie się na liściach.
Ich kopiec jest wszędzie w lesie.
Wkrótce po tym, jak tu przybyliśmy, ujrzeliśmy goryla, ale słyszeliśmy go wyraźnie.
Pewnego dnia, kiedy jechałem z Andreą do miasta, żeby kupić trochę zapasów, przestraszyliśmy się wzdłuż jej samochodu i wpadł w gęste krzaki na poboczu.
Krzyczał na nas, kiedy mijaliśmy.
Od czasu do czasu możemy usłyszeć pierś goryla.
Bicie w oddali.
Do nagrywania dźwięku o różnych porach dnia będę używał wysokiej jakości sprzętu do nagrywania, więc miejmy nadzieję, że w końcu uda nam się nagrać płytę dla tych, którzy ją polubią.
Upał jest tu bardzo wysoki i wydaje się, że cały czas rośnie.
W ciągu dnia z termometru na platformie widać, że w cieniu jest 88 stopni, a na słońcu około 92 stopni.
Wilgotność jest zabójcza, około 99%.
Dzisiaj pływamy w bagnach, a krokodyle pymy i jadowite węże wodne są przeklęte.
To jedyny sposób, aby naprawdę się ochłodzić.
Na koniec, dla moich kolegów z laboratorium i innych przyjaciół, którzy interesują się ptakami, które tu widzę lub słyszę, jestem pewien, że jest to niepełna lista: patrz: Rybołów afrykański
Zimorodek wysadzany drzewami (mój ulubiony)
Bocian MaribuHadeda ibis Czapla szaraCzarny-
Darren Czarno-i-
Biały narożnik Biały-
Usłyszysz tylko: afrykańska sowa drzewnaNiebieska-
Drewniany gołąb z głową Dużo różnego rodzaju barbetów Myślałem o tym od jakiegoś czasu, ale byliśmy zajęci układaniem rzeczy i tak naprawdę nie miałem czasu, aby usiąść i napisać długą notatkę aż do dzisiaj.
Kiedy zapada noc, jesteśmy tak zmęczeni, że ledwo starcza nam energii, by zrobić obiad, zjeść obiad, a potem iść spać, osłaniać sieć i czytać przy świecach (
Przyniosłem wojnę i pokój, który powinien trwać długo)
Zanim zaśniemy, od czasu do czasu słonie budzą drzewa wokół obozu.
Więc proszę wybacz ciszę przez długi czas.
Napiszę to wkrótce.
Serdecznie pozdrawiam Was. --
Melissa luty Miesiąc 2002 Dzisiaj mam dzień wolny, więc drugi list w końcu zaadresowałem do moich przyjaciół i rodziny.
To był dopiero mój trzeci Dzień Wolności w ciągu siedmiu tygodni, odkąd opuściliśmy dom, jednak kiedy inni wyszli dziś rano, by wykonać ciężki dzień pracy, nie mogłem oprzeć się poczuciu winy.
Nadal jest cicho, a najważniejsze jest to, że jest bardzo gorąco.
Jest cieplej niż w Białym Mieście, gdzie przynajmniej od czasu do czasu wieje bryza.
Wilgotność musi wynosić około 92, a wilgotność jest dość duża.
Zostałem pokonany przez odrętwienie rośliny, zmęczenie spowodowane upałem.
Kilka stóp dalej, długa na 5 cali różowo-szara jaszczurka Agama zatrzymała się na chwilę w dzikim biegu z jednego drzewa na drugie, a jej głowa gwałtownie wpatrywała się w krajobraz
Od czasu do czasu słyszałem krzyk zachodnioafrykańskiego rybołowa, gdy obóz kierował się w stronę bagna;
Brzmi trochę jak mewa.
W południe mieszkańcy BaAka gm Gami waliją swoim codziennym manioku.
Inteligencja jest często najniższa, barbety śpiewają od czasu do czasu.
Jest cicho, ale nie mogę przestać się zastanawiać, co się dzieje w Białym Domu.
Jakie słonie są dzisiaj?
Czy Elvera ma dwoje dzieci?
Czy Hilton nadal jest na Marsie? Nadal pilnujesz nowej kobiety?
Czy stara lewica pojawiła się i zastraszyła wszystkich innych mężczyzn?
Naprawdę rozumiesz postacie, a jeśli potrafisz zachować je w całości, to jest to jak opera mydlana każdego dnia.
To trochę jak czytanie Wojny i pokoju.
Innym razem, gdy na nie patrzyłem, przypomniałem sobie jedną z moich ulubionych książek dla dzieci, gdzie był Wallace, o orangutanie, trzeba go znaleźć w morzu znaków na każdej stronie.
Na każdym zdjęciu są dziesiątki małych odcinków komiksowych, ktoś tu goni, tam ktoś kopie dziurę, ktoś tu pływa.
Nieważne, gdzie spojrzysz, w pracy jest historia.
Ale nawet w obozie tutaj jest wiele do zobaczenia.
Wokół obozu kręci się mnóstwo małp, śmiało skaczących z jednej gałęzi na pozostałe trzy piętra.
Wokół mnie latają tłumy filarii, które mają nadzieję potajemnie mnie ugryźć.
Zawsze muszę być czujny, aby ich odeprzeć.
U moich stóp rząd mrówek mapekpe (
To jest ich karłowaty termin, wymawiany mah-peck-pay).
Są duże i ciemne, więc unikaj jedzenia podczas gryzienia.
Na dachu krytego strzechą domu na świeżym powietrzu, gigantyczny wilczy pająk poruszał się ciężko.
Czasami można usłyszeć, jak grają tam w nocy na bębnach.
Na moim ramieniu pojawiła się nagle mrówka tkaczka i rzuciłem ją.
W drodze do mojej kabiny sunie musujący, czekoladowobrązowy robak wielkości cygara.
Dzisiaj podążyłem za dużym skarabeuszem do mojej kabiny, czekając, aż wyląduje, i włożyłem go do małego, przezroczystego plastikowego pudełka, żebym mógł go jeszcze raz sprawdzić.
Błyszczy jak klejnot, a jego ciało jest pięknie świecące na zielono, prawie przezroczyste z jasnoniebieskimi skrzydłami.
Bałem się, że zrani się przez uderzenie w plastik i wkrótce go puściłem.
Kiedy robiłam obiad, w kuchni kręciły się wokół mnie dziesiątki pszczół.
Myślałem o tym niezliczoną ilość razy jako o najbardziej zamieszkanym miejscu, w jakim kiedykolwiek żyłem.
Każdy cal zajmują jakieś stworzenia.
Jak film „10 razy większy mikrowszechświat”
Liczba poszczególnych gatunków została naprawdę zabrana do domu około tydzień temu ---dosłownie.
Pewnej nocy, kiedy byliśmy gotowi iść spać po długim spotkaniu, Andrea odkryła, że ​​tłumy poganiaczy mrówek zebrały się w jej chacie, wokół jej schodów i betonowych bloków, najwyraźniej zamierzały wejść i przejąć kontrolę.
Kiedy tysiące mrówek ---
Zjadłem to kilka razy i było to bardzo bolesne. -
Zajmij miejsce, aby znaleźć jedzenie;
Są w trybie polowania.
Niektórzy ludzie budzą się i są przykryci tymi rzeczami, które jedzą przez ich sieć łóżek, a następnie gromadzą się na nich.
Andrea z pewnością nie była z tego powodu zadowolona, ​​a my obserwowaliśmy, jak spieszyła się, by napełnić naftę ogromny czajnik, zalewając nią wiele mrówek i obracając nią po swoim domu.
Tylko nafta może ich powstrzymać.
Tej nocy postanowiła tam nie spać i przygotowała sobie łóżko w centralnym palocie obozu poniżej.
Nasza skóra pełzała, a Mya i ja poszliśmy do domku około 40 stóp od domu Andrei i byliśmy przerażeni, gdy zdaliśmy sobie sprawę, że fala mrówek dociera do naszego domu, około 3 stóp od naszego domu.
Tysiące ludzi kręciło się za rogiem naszego domku, zbliżało się coraz bardziej.
Pospieszyliśmy po naftę i użyliśmy jej do nasączenia granic naszej betonowej podłogi w krytycznym momencie.
Oglądaliśmy ich przez następne 45 minut.
Chwilowe zamieszanie i dezorientacja, wir mrówek zawrócił na swojej drodze i okrążył krąg, więc w takim pośpiechu.
W końcu podjęli wspólny wysiłek w kierunku lasu.
Mya i ja wzdrygamy się na myśl o tym, jak by się sprawy potoczyły, gdybyśmy nie mieli spotkania, więc poszliśmy spać wcześniej i nie zdawaliśmy sobie sprawy z rozwoju tej ogromnej armii. Ojej.
Niedawno widziałem kilka wspaniałych ptaków błyskających na biało i wokół-
Pewnego ranka, kiedy weszliśmy na koniec otwartej przestrzeni, dwie gigantyczne ryby Maribo wyglądały jak starzec stojący przy basenie w modnej sukience. Czerwony-
Pewnego dnia gołębie w oczach zostały zmieszane z afrykańskimi szarymi papugami. Biały-
Poruszająca się tropem pszczółka przeleciała nad białym tygrysem i wróciła do pobliskiego drzewa.
Piękny turkusowo-czarny zimorodek leśny, znalazłem swoje ulubione siedlisko Wood.
Krowa o damskim wyglądzie, czapla. w-
Poczekaj, aż podążą za bawołem.
Doskonały tęczowy Sunbird--
Afrykański koliber-
Rozmawiaj przez naszą platformę.
Kaczki Hartlauba przeleciały i wylądowały przy potoku przepływającym przez Białą Rzekę;
Ich jasnoniebieskie ramiona przykuły mój wzrok.
Duży kurczak Crown Pearl rzucił okiem z drzewa w drodze do White.
Jeśli chodzi o zwierzęta, codziennie widzimy sitatungę w czystych Everglades --
Żywa antylopa.
Zwykle podróżują w formie dwóch lub trzech grup rodzinnych.
Pewnego dnia szedłem samotnie z obozu do białego i udało mi się wspiąć na samicę sitatunga na bagnach w pobliżu obozu, tylko ją przestraszyłem, gdy byłem około 3 metrów dalej.
Na otwartej przestrzeni zwykle przebywają leśne bawoły, a siedem przystojnych i krzepkich zwierząt tworzy tę samą grupę, leżą w grupie białych bawołów, śpią i medytują, wstają tylko wtedy, gdy jakieś paskudne słonie postanowią zagrodzić im drogę.
Pewnego razu Andrea zobaczyła bawoła pod białą produkcją i kiedy słoń wyzwał go, nie wstał.
Bawół został ugryziony na śmierć przez słonia, a kiedy leżała tam umierająca, inny Buffalo zebrał się wokół niej, próbując ją podnieść.
Również w bieli, czasami widzimy największą leśną antylopę Bongo.
Są to bardzo piękne zwierzęta, bordowe, białe pasy wokół ich ciał.
Ich nogi są czarno-białe, a samiec ma ogromną kość słoniową. zakończone rogi.
Ich wielkie uszy wciąż się obracały.
Kiedy wchodzą do Bai, zawsze sprawiają im przyjemność, zwykle grupa siedmiu lub ośmiu osób.
Widzimy też małpy.
Pewnego dnia, kiedy przyjechaliśmy, znaleźliśmy zespół około 30 osób, które przez następne kilka godzin spacerowały po Białej Rzece, wychodząc z skraju lasu po ziemi, siadając obok stosu odchodów słoni i przesiewając je do spożycia nasion.
Możemy również zobaczyć czarno-białe małpy poruszające się po drzewach. I świnie --
Znajduje się tam ogromny las PIG. jest duży i czarny.
Pewnego dnia widzieliśmy taką grupę ludzi z lasu, około 14.
Przytulili się do siebie na krótko i wyszli.
Chociaż moim ulubionym jest świnia Red River (
Znany również jako świnia dżungli)
To pierwszy raz, kiedy widzieliśmy to innego dnia.
Jest to najbardziej kapryśna istota, naprawdę czerwona z białymi pierścieniami pod oczami i długimi uszami paralizatora.
Wokół obozu jest co najmniej jeden cywet.
Pewnej nocy przy kolacji usłyszeliśmy w lesie krzyk cywety rui, a kilka dni później Katie znalazła ślady stóp w ziemi w pobliżu obozu.
Pewnego ranka znaleźliśmy na bagnach goryle.
Śladu lamparta jeszcze nie widać, choć na około tydzień przed naszym przybyciem ktoś widział jednego w pobliżu obozu.
Pewnego dnia w drodze do domu spotkaliśmy słonia.
Tylko ja i Mya z dwoma trackerami BaAka
Nagle usłyszeliśmy duży ruch na drzewie obok ścieżki, a tropiciel z przodu zatrzymał się, by nasłuchiwać.
Wszyscy zrobiliśmy to samo, a potem tuż przed nami usłyszeliśmy pomruk z tego samego obszaru.
Jeden tropiciel powiedział, że to leśna świnia, podczas gdy drugi szeptał, mówiąc, że to słoń (
Później powiedział nam, że czystszy był mały słoń. .
Nagle przez drzewa widzimy szary kształt słonia.
Młoda kobieta.
Postanowiliśmy nie biec w innym kierunku, tylko nadrobić zaległości jak najszybciej i najciszej.
Andrea często mówi nam, że kobiety są bardziej niebezpieczne, zwłaszcza gdy są przyszłe pokolenia.
Innego dnia spotkaliśmy słonie na bagnach w drodze do domu i musieliśmy okrężną drogą do domu.
A potem na zawsze-
Śladów człowieczeństwa jest coraz więcej.
Pewnego ranka, kiedy szybko przeszliśmy przez las, aby dotrzeć do Baishan na czas na liczenie i skład (
Gdzie nazwaliśmy klasę i płeć. g.
\"dziewczyna\" każdego obecnego słonia \")
Zdałem sobie sprawę, że przez zwykły las przeleciał niski dron.
Zapytałem tropiciela karłowatych, co to jest, a on nazwał lokalny tartak.
Pomiędzy chciwą rozbudową tartaku a kłusownikami, którzy coraz bardziej plądrują słonie i ich siedliska, czuję, że to miejsce powoli się wymyka i boję się.
Takiego miejsca nigdy nie da się odzyskać ani odbudować.
Kiedy zniknie, zniknie na zawsze.
Każdego dnia są tego kawałki.
W zeszłym tygodniu było trochę kłusownictwa i przez kilka dni słyszeliśmy strzelaninę z obozu, a biały słoń i wszystkie słonie były przestraszone.
Rano, kiedy przybyliśmy, białe słonie były puste, a kiedy słonie się pojawiły, wahały się przed wejściem, odwracały się w tę stronę, stały nieruchomo, a kiedy uważnie słuchały, ich uszy są podniesione, a ich trąby pachną powietrze.
Dowiedzieliśmy się później, że skonfiskowano część kości słoniowej, mimo że myśliwego nie złapano.
Park próbuje zbadać ciała wszystkich słoni w ciągu ostatniego roku. po pobraniu próbki z niewielkiej części parku znaleźli tylko 13 świeżych ciał.
Wzrasta kłusownictwo tutaj iw pobliskim Kongo.
Taka jest otrzeźwiająca rzeczywistość tego miejsca.
Obecność Andrei tutaj nabiera coraz większego znaczenia.
Na szczęście, gdy znane nam dwa lata temu słonie weszły do ​​Białego Słonia, wydarzyły się niektóre z moich ulubionych chwil.
Do tej pory było ich wiele, ale najbardziej ekscytującą rzeczą jest zobaczenie Penny i jej matki Penelope 2.
Dwa lata temu spędziliśmy sporo czasu obserwując matkę i dziecko.
W rzeczywistości, kiedy ją poznaliśmy, Penny była noworodkiem i jej pępek był czysty.
Jak powiedziała nam wtedy Andrea, Penelope 2 została matką po raz pierwszy i wydawała się niepewna i niedoświadczona.
Kiedy inna dorosła kobieta próbowała „porwać” Penny, gdy miała zaledwie dwa dni, wyglądaliśmy na zafascynowanych.
Zaobserwowaliśmy też kilka razy, jak Penny kilka razy opuszczała matkę, gdy mijały tygodnie i nagle zdaliśmy sobie sprawę, że jest daleko od matki i gorzko krzyczy.
Penelope 2 zawsze jej odpowiada i biegnie do niej.
Myślę, że niektórzy ludzie w laboratorium widzieli niektóre z naszych klipów wideo.
Jeden dzień w zeszłym tygodniu dobiega końca kolejny piękny dzień w Białym Mieście.
Wszystkie słonie w różnych kolorach chodzą pod złotymi popołudniowymi światłami.
Z lasu naprzeciwko Mirador, około 300 metrów dalej, matka i jej dwoje dziecirok-
Stare cielę weszło do Białego.
Andrea krzyknęła do nas \"to Penelope 2 i Penny!
„Byliśmy zachwyceni, widząc, jak Penny rośnie tak mała i jak zdrowo wygląda ona i jej matka.
Wiesz, przynajmniej niektóre z tych słoni były bezpieczne w ciągu ostatnich dwóch lat.
W zeszłym miesiącu mieliśmy kilku gości.
Chris Clark, nasz dyrektor programowy na Cornell University (
Projekt badań bioakustycznych Pracowni Awiologii)
Minęły z nami trzy tygodnie.
Zawsze był odważnym i nieugiętym członkiem zespołu, codziennie błyskając na drzewie, starając się trzymać urządzenie nagrywające z dala od spoilerów.
Tak, słoń niszczy nasz sprzęt.
Prawie wszystkie nasze jednostki zostały rozebrane, zdemontowane i zdemontowane za pomocą zębów, ponieważ początkowo nie umieściliśmy ich poza zasięgiem słonia.
Więc teraz próbujemy zamienić je wszystkie w drzewa.
Py grime jest również ekspertem we wspinaniu się po drzewach i jest niezastąpiony.
Jednak próba utrzymania znacznej liczby jednostek działających jednocześnie jest nieustanną walką z powodu problemów ze słoniami, a także z powodu akumulatora ciężarówki, który musi być zasilany w celu wymiany sprzętu.
Trudno jest iść do jednostki, bo gdy na pustym terenie jest dużo słoni i cały czas jeżdżą przez las, może być niebezpiecznie, więc te wyprawy muszą być starannie zaplanowane.
W zeszłym tygodniu odwiedził nas także pracownik Narodowego Radia Publicznego.
Alex Chadwick, jego żona Caroline i ich inżynier dźwięku Bill odważyli się nakręcić klip do ekspedycji radiowej, comiesięcznego programu dla NPR i prowadzonego przez magazyn National Geographic.
Przeprowadzili wywiady z Katie, Andreą i Chrisem, a także nagrali z nami słonie na platformie.
Naprawdę podobało nam się przebywanie z nimi.
Zeszłej nocy spędzili trochę czasu w White City, przygotowując się do pełni księżyca, nagrywając, ponieważ noc na zewnątrz była wyjątkowo głośna, a słonie dudniły i krzyczały.
Na tej wycieczce przynajmniej raz zrobimy to samo.
Następnego dnia nie będziesz nic wart, ale było to spektakularne przeżycie.
Myślę, że byli również zadowoleni z burzy, którą złapali na taśmie zeszłej nocy.
Dwie noce temu mieliśmy tu niesamowitą burzę.
Następny dzień był wyjątkowo gorący, wilgotny i przygnębiający, więc pojechaliśmy do miasta Bayanga na obiad z obsługą NPR oraz Lisą i Nigelem.
Kiedy wróciliśmy tej nocy, zanim znowu wyruszyliśmy
Gdy wchodzimy do lasu, widzimy w oddali niemal ciągłe błyskawice.
Kiedy wróciliśmy do domu i położyliśmy się w łóżku, około godziny 11, zaczął wiać wiatr i słychać było przeciągłe grzmoty dochodzące z oddali, zbliżające się coraz bliżej.
Wiatr przeszedł przez las w wielkim podmuchu, uderzając gwałtownie w drzewa.
Temperatura nagle spadła o jakieś dziesięć stopni, a nasz kryty strzechą dach zaczął gwałtownie spadać.
Wkrótce zamieniła się w ulewę, grzmot trzasnął i przetoczył się prosto do nas.
Czasem pomiędzy grzmotami słyszymy w oddali krzyki słoni.
Ray ich przestraszył).
Jakieś pół godziny później zabrzmiał grzmot, a deszcz zaczął się zmniejszać, co sprawiło, że spaliśmy.
Katie miała urodziny kilka tygodni temu i tego dnia zaplanowaliśmy dla niej i Chrisa niespodziewaną wycieczkę do obozu badawczego White Crane Fund, około godziny jazdy, w pobliżu granicy z Kongo, naukowcy przyzwyczaili się do rodzina goryli.
Katie i Chris spędzali godziny w lesie, obserwując rodzinę, mężczyznę i kobietę oraz ich dzieci.
Twarz Katie była pokryta setkami pszczół potu, ale potem wykąpała się w wodospadzie i podekscytowana wróciła z tego doświadczenia.
Eric, Mya i ja też chcielibyśmy tam kiedyś być, choć muszę przyznać, że boję się, że pot będzie tego częścią.
Wydaje się, że pszczoły potu bardzo mnie lubią i zawsze były częścią naszego dzikiego sezonu w tym roku.
Okazuje się, że są bogatsze w porze suchej i bez nich tak naprawdę mamy tylko dzień lub dwa.
To małe ciernie.
Mniej pszczół lubi soli w pocie, gromadzą się na twoich rękach i nogach, zwłaszcza podczas bombardowań nurkowych, które rzucają się prosto w oczy.
Lubią też sugerować, aby weszły na szczyt mojej wdowy, a ja ciągle wyrywam je z włosów.
Zmiażdżyłem je z małą satysfakcją.
Pod koniec dnia nasze oczy zostały zablokowane przez pszczoły potu i podobał nam się pomysł zanurzenia się w bagnie i zmycia tego wszystkiego.
Wszelkiego rodzaju inne owady również miały dobry posiłek na moim mięsie;
Nie lubię tego na co dzień. -
I często bez wiedzy. -
Mistrz wszelkiego rodzaju gryzących stworzeń.
Ich ślady są szczególnie znane w środku nocy.
Mam zgryz na dole stopy, zgryz na powiekach i zgryz między palcami.
Ale na dodatek jestem silny.
Wszystkim przekazuję moją miłość i najlepsze życzenia.
Zakradam się teraz do mojego łóżka z siatki, tak jak młody lew, którego widzieliśmy w bieli, wślizgnął się do małego otworu w wydrążonym drzewie w pobliżu naszej platformy obserwacyjnej. Mam nadzieję, że będę spał tak dobrze, jak myślałem.
Melissa 21 marca 2002 Witajcie kochana rodzina i przyjaciele: Pozdrawiam Dzanga jest gorąco i wilgotno.
Pora deszczowa zwykle nadchodzi dopiero w kwietniu, ale teraz wygląda na to, że naprawdę nadeszła.
Pierwszy ulewny deszcz wystąpił 10 dni temu.
Oczywiście to pierwszy dzień, w którym zostawiłem płaszcz przeciwdeszczowy.
Do domu szliśmy około 5.m.
Od białego człowieka i wiatru przez las.
Ciemne chmury szybko przeniosły się nad ich głowami i nagle z nieba rozległ się potężny grzmot.
Wrzuciłem mój cenny sprzęt fotograficzny do suchej torby Andrei, ale wciąż miałem niezabezpieczony plecak pełen innych rzeczy, więc pobiegłem po niego, deszcz mknął mi w oczy. Ścieżka niemal natychmiast zamieniła się w rwącą rzekę.
Pogalopowałem przez bagna i wspiąłem się na wzgórze do obozu w Andrei.
Ze zbocza wylewał się czekoladowobrązowy wodospad.
Kiedy wróciliśmy do obozu, okazało się, że musimy kopać okopy wokół namiotu Erica, ponieważ woda była zagrożona zalaniem.
Potem, mniej więcej godzinę po starcie, burza nagle ustała i niebo było czyste.
Opady deszczu w Andrei pokazują 50 mm deszczu.
Od tego czasu co kilka dni będzie padać, któremu towarzyszy ogromna burza Thunder.
Uwielbiam cały deszcz, choć wygląda na to, że za każdym razem powstanie nowa armia owadów.
Z wyjątkiem nowych proporcji ukąszeń owadów pojawiających się codziennie na powierzchni mojego ciała, prawie każde miejsce w moim ciele ma kłującą podsypkę ---
Na nadgarstku, pod pachą, w łokciu, wokół kolan, a nawet na powiekach.
Kiedy ostatnio tu byłem-
Choć w mniejszym stopniu, być może ze względu na mój krótki pobyt w tym czasie-
Więc wiem, że taka reakcja nie jest rzadkością w mojej wrażliwej skórze.
Bardzo swędzące i nieprzyjemne.
Któregoś dnia byłem sfrustrowany, gdy znalazłem ślady pcheł lub pcheł piaskowych na spodzie stopy: podniesioną tkankę leczniczą...
Jak ciemna plama pośrodku.
Eric, nasz inżynier, również spotkał się z tą sytuacją, więc wiem o tym.
Poprosiłem Bondę, pymetra, by wykonał niezbędną operację, a Bonda jest ekspertem od ekstrakcji kurczaków jigowych;
Zmielił patyk, a potem sprytnie wyciągnął delikatnie torebkę z jajkiem z mojej podeszwy;
Następnie spalił lepki biały szlam w płomieniu.
Najważniejszą rzeczą jest odzyskanie ich, zanim wyklują się na twojej skórze, ponieważ jest to oczywiście nie do zniesienia swędzenie.
Nie najprzyjemniejsze doświadczenie.
Zbieranie danych przebiega sprawnie.
Nasze własne nagrania wokół Białej Rzeki są dobre.
Jeszcze wczoraj Eric i ja zabraliśmy ze sobą dwa karłowate tropiciele, żeby sprawdzić baterię wokół bai i zbadać sprawę.
Po raz pierwszy widzę cały obwód białego słonia, podobnie jak w tle lasu, słonie pojawiają się za kulisami każdego dnia.
To niezwykłe przeżycie.
Szliśmy przez sielankowe otwarte przestrzenie ze strumieniami i małymi wodospadami, wijąc się przez gęstą roślinność, przez czaszkę młodego kłusowanego samca słonia, przez wiele Szlaków Słoni
W każdej chwili nie mogę się doczekać spotkania twarzą w twarz z przerażoną rodzicem płci żeńskiej i jej rodziną, ale nie zostaliśmy zakwestionowani w całym rejonie Bai.
Kiedyś zatrzymaliśmy się przy Copalu, drzewie z mnóstwem twardych kryształów...
Tak jak sok, który smoczy brud odcina się maczetą;
Ponieważ sok dobrze się pali, używają bloku soku jako małej latarki.
Na koniec bardzo ucieszyliśmy się, że żadna z jednostek nie została naruszona przez słonie, a ze względu na ciężką pracę Chrisa Clarka nie dotarły bezpiecznie.
Dzika przyroda wciąż mnie zaskakuje.
Pewnego ranka, w drodze do White, przed resztą grupy, spłoszyłem karłowatego krokodyla na skraju bagna.
Miał około 4 stóp długości, szybował dziko podczas wizyty i na szczęście był tak samo chętny do ucieczki jak ja.
Innego dnia spotkaliśmy około 10 Bongo, których ledwo mogliśmy zobaczyć w gęstym lesie.
Latająca chmura, która nadeszła, nagle nas otoczyła i przez chwilę podążała za nami w grupach.
Czasami, gdy stwierdzam, że coraz więcej ludzi lubi te samotne wycieczki, mierzę to tak, abym mógł sam pojechać do White.
Mam więcej niesamowitych możliwości dla dzikiej przyrody, a żeby szukać tego zwierzęcia, stwierdzam, że jestem na wpół przestraszony, a na wpół podekscytowany, gdy cicho przechodzę przez bagno, a potem przez las (
\"Lew, tygrys i niedźwiedź\" stały się w mojej głowie \"wężem, lampartem, ogromną leśną świnią i słoniem\").
Czasami widzę uciekającego duikera lub sitatunga.
Zwykle tylko mniejsi mieszkańcy ja i sensei: jaskrawe motyle, chwilowo dopasowane do mojej ścieżki, przeleciały przede mną przez chwilę przed odejściem;
Mrówka woźnica rozproszyła się na podwórku, a ja musiałem biec w szalonym, skaczącym domu;
Inne mrówki, które zbudowały wzniesione szlaki lub tunele, dzielą szlaki na dwie części;
Ważki i inne szybko poruszające się owady przelatujące obok mnie w drodze do oczywistej sytuacji awaryjnej;
Tłumy termitów, bijące bicie o liście przy szlaku.
Dla mojego przyjaciela miłosnego ptaka, ostatnio widziałem lub słyszałem kilka ptaków: Każdego ranka słyszymy lament czekolady...
Wesprzyj zimorodka.
I ten czerwony-
Nigdy też nie widzieliśmy kukułki na piersi, ale codziennie słyszymy ją z dowolnego miejsca.
Ma bardzo powtarzające się \"Będzie-
Deszcz, \"Jeśli nie jestem w dobrym nastroju, to czuję się jak szalona.
Ostatnio przyglądam się, jak Jaskółki z meczetu latają na biało-żółtym machających ogonach, skacząc na skraju bagna między Białym a piaskowym dudziarzem.
Najchętniej ostatnio oglądam ptaka sni, pięknego ptaka, który często przylatuje, łowiąc ryby w basenie przed naszą platformą.
Widziałem dziś w lesie Franklina w drodze do bieli.
Pewnej nocy, kiedy wróciliśmy do domu z białego, usłyszeliśmy wołanie dużej niebieskiej rzodkwi;
Jest wysoko na drzewie i prawie go nie widzimy, ale pamiętam, jak było pięknie, gdy dwa lata temu zobaczyliśmy parę w bieli.
W ostatnią sobotę wieczorem jechaliśmy do miasta Bayanga, w domu Nigela.
To Brytyjczyk.
Kłusownictwo dla WWF w Dzanga jest również bardzo bliskim przyjacielem Andrei.
Powiedział nam kilka tygodni temu, że ma.
Razem z obcokrajowcami.
Przejechaliśmy 15 kilometrów z Andreą w jej ciężarówce i przyjechaliśmy do Bayanga i spotkaliśmy grupę młodych, inteligentnych ludzi z różnych krajów.
Nie mogę się zdecydować, kogo słuchać, bo wszyscy wydają się równie czarujący.
Włoska para Andrea i Marta z Rzymu badała odpowiednio zastosowanie mięsa z dżungli i lecznicze zastosowanie roślin z lasów deszczowych.
Bruno, Belg, dorastał w Zairian i pracował dla Światowej Organizacji Zdrowia w Kongu, aby stworzyć jednostki izolacyjne dla ofiar eboli.
Chloe to energiczna i urocza młoda Włoszka, która wychowała grupę goryli w pobliskim obozie badawczym WWF, jej narzeczony, David Greer, przygotowuje się do przyjęcia rodziny goryli w innym obozie.
Jest też wielu badaczy ze Stowarzyszenia Ochrony Weterynarii i Dzikiej Przyrody w Boma w Kongo, którzy również pracują nad i potępiają goryle;
Wcześniej tego dnia wyruszyli z obozu i przybyli do Dzangi.
A Lisa, Amerykanka, zarządza parkiem WWF.
Zjedliśmy kolację, wypiliśmy dużo wina, a potem tańczyliśmy jak Devesh do wczesnych godzin porannych. Mya i ja nagraliśmy płytę z muzyką z twardego dysku.
Nasza podróż do domu została przerwana przez zwalone drzewo;
Andrea wyjęła swoją maczetę i odcięła ją, aż mogliśmy ją przesunąć na bok.
Słyszeliśmy, że drzewa cały czas przewracały się, a niektóre były znacznie bliżej niż inne.
Tej nocy, kiedy Mya i ja czytaliśmy w naszej sieci, usłyszeliśmy głośny hałas.
Pomyśleliśmy, że może któryś z BaAków wstał późno i wykonał jakąś pracę, może młotek lub coś takiego.
Ale wydaje się to nie mieć sensu, a kiedy wychodzę na zewnątrz, stwierdzam, że pod ich obozem nie ma światła.
Pęknięcia powtarzają się co kilka minut i jesteśmy kompletnie zdezorientowani, dopóki ogromne drzewo nie upada w pobliskim lesie z głośnym grzmiącym dźwiękiem, który jest czysty.
Na początku te głośne głosy złamały drzewo, zanim ustąpiły.
Zwykle słyszymy tylko ryk zapadającego się lasu, potem huk zwalonego drzewa, ale skoro to drzewo jest blisko nas, to słyszymy, jak umiera
Teraz Luis Sano znowu z nami mieszka, ponieważ używa komputera Andrei do wprowadzania zmian w właśnie ukończonej książce.
Przywiózł nam wspaniały prezent, ul znaleziony na drzewie przez ośmioosobową kobietę w jego wiosce.
Po obiedzie otworzył paczkę na pierwszą noc tutaj, z lśniącym brązowym plastrem miodu leżącym w środku, tylko spocony miód.
Odrywamy małe kawałki, wkładamy je do ust i przeżuwamy miód z ust.
Chociaż nie można jeść za dużo, jest bardzo pyszna, ponieważ jest bardzo bogata.
Jednak z naszych monotonnych nawyków żywieniowych jest to pyszna odmiana.
Ciekawe, ile czasu spędziliśmy tutaj na rozmowach o jedzeniu i fantazjowaniu o tym, co byśmy jedli, gdybyśmy mogli.
O tym, co wpadniemy do ust, jak tylko wrócimy do domu.
To częsty temat.
Świeże owoce i warzywa to nasze największe życzenia.
To jest jedna rzecz, na którą bardzo czekam.
Dowiedziałem się, że widziałem, jak wyjeżdżamy. -
Dwa tygodnie później--
Strach i podniecenie są równe.
Jestem podekscytowany, widząc rodzinę i przyjaciół, którzy po raz kolejny deklarują przyjemność materialną, do której my, Amerykanie jesteśmy przyzwyczajeni, i strach przed opuszczeniem miejsca, które jest dla mnie tak ważne ---
Częściowo dlatego, że życie tutaj jest dla mnie tak tajemnicze.
Pamiętam, jak czułem się ostatnim razem, kiedy wróciłem do domu, ponownie wędrując po lesie na północnym wschodzie Stanów Zjednoczonych.
Po tym miejscu czuję, że jest do pewnego stopnia sterylne, a lasy w domu zachowują tylko niewielką część tych tajemnic i tu mieszka.
Tym razem jednak pocieszam się, że wracam do domu (
To dla mnie nowość. 2001)
Kraj otoczony jest gęstymi lasami i dziką przyrodą.
Zaledwie kilka dni temu mój przyjaciel Harold napisał do mnie, „pewnej nocy dwa dni temu odwiedził nas niedźwiedź, zostawiliśmy imponujące ślady pazurów na szczątkach karmnika, a jest też stos równie imponującego scatu na podwórku.
„Wiedziałem, że przed moimi drzwiami jest niedźwiedź, co sprawiło, że poczułem się, jakbym był z powrotem w miejscu z własną tajemnicą i dzikością.
Myśl o powrocie w czasie, oglądanie wiosny rozwijającej się w tak pięknym miejscu, widok wszelkiego rodzaju ptaków przylatujących do mojego karmnika w lesie sprawia, że ​​chętniej wracam.
Próbowałem to napisać jeszcze raz, zanim wróciłem do domu.
Planujemy jutro odwiedzić obóz badawczy goryli i jestem pewien, że będzie to historia do opowiedzenia.
Planujemy też spędzić noc pełni księżyca w White City i wiem, że to też jest przeżycie.
Moja miłość i najlepsze życzenia dla Was wszystkich 2002 drodzy przyjaciele i rodzina: dzieli nas tylko kilka dni od wyjazdu, ale chciałbym napisać kolejny list o naszych ostatnich tygodniach tutaj.
Około 10 dni temu minęliśmy stąd wyboistą polną drogę, około godziny jazdy do białego ujścia obozu badawczego WWF, to zabierze Cię niecałe 4 kilometry od granicy z Kongo.
Tam badacze Chloe są przyzwyczajeni do rodzin goryli.
Ponieważ tylko my dwoje mogliśmy wyjść z nią, by wytropić goryla, a kiedy Katie już nie było, Eric, Mia i ja rysowaliśmy słomki, a Eric i ja mieliśmy szczęście.
Około 12:30 wyszliśmy z Chloe i dwoma pigmejskimi tropicielami, szukając rodziny, weszliśmy do lasu kilka kilometrów temu i dotarliśmy tam, gdzie wyjechali kilka godzin temu.
Kiedy szliśmy, kręciły językiem po podniebieniu, chichocząc.
To jest oficjalny głos, który stworzyli z gorylami, aby dać im znać, że ludzie zbliżają się do ludzi, których są „wykorzystywani”.
„Byłem podekscytowany, że wciąż zaglądałem przez gęste drzewa i krzaki, mając nadzieję, że ujrzę ich pierwszy raz.
Pochyliliśmy się nad poskręcanymi, kolczastymi pnączami i poszliśmy ścieżką, która wydawała się obiecująca, zgodnie z okazjonalną umową na torze.
Spojrzałem na to, na co patrzyli.
Widzieliśmy owoc spadający z drzewa i wiedzieli nawet, że został zjedzony w ciągu pół godziny.
Ponieważ mrówki wciąż gromadzą się, aby złapać szczątki, niektóre ze wzgórz termitów pokazują świeże przyrosty.
Nawet liście, które w jakiś sposób przechodzą, pokazują ścieżkę, którą przeszedł goryl.
Czasami Chloe kucała z tropicielem, a oni sprawdzali jeden z dowodów, a potem przechodzili przez kolejny krzak, a my podążaliśmy za nimi.
Pogoda była tego dnia bardzo upalna i spływał z nas pot.
Chodźmy. W końcu zacząłem tracić nadzieję na znalezienie rodziny.
Wydawało się, że są wszędzie, zanim tam dotarliśmy.
Kiedyś mogliśmy bardzo mocno pachnieć srebrnym grzbietem.
Miał szczególny zapach, wypełniony zapachem piżma w powietrzu.
Gdy szliśmy, tropiciel zaczął zrywać liście z gałęzi.
Kiedy zapytałem o to później, Chloe powiedziała, że ​​zrobili to, żeby powiedzieć gorylowi, nie martw się, nie jesteśmy tu, żeby ci przeszkadzać, jesteśmy tu tylko po to, żeby jeść, tak jak ty
Niestety, znowu ich przegapiliśmy i jechaliśmy dalej, patrząc w jedną stronę, a potem w drugą.
Kiedy zgasły światła, udaliśmy się do domu i wjechaliśmy do obozu.
Znaleźliśmy w ziemi ślady srebrnych kostek.
Schyliłem się i porównałem mój do jego. jego rękawice bokserskie są bardzo duże.
Cieszyliśmy się, że są blisko, ale była już 5:30 i musieliśmy wracać do obozu.
W sumie szliśmy przez pięć godzin w tym ogromnym lesie bez zatrzymywania się, szukając tej nieuchwytnej rodziny, nigdy jej nie znajdując.
Rozczarowujące jest nie widzieć ich mięsa, ale ekscytujące jest dowiedzieć się, jak śledzone są goryle i odkrywać las deszczowy, który rozlał się na Kongo.
Kiedy wróciliśmy do obozu, bardziej zmęczeni niż myśleliśmy, zaprowadzono nas do pięknego wodospadu, a ja z wielką przyjemnością staliśmy pod jego twardą wodą.
Niedawno, kiedy Mya i ja szliśmy nad Białą Rzekę, zobaczyłem ekscytujący widok: zacząłem słyszeć przód i stwierdziłem, że dźwięk jest na drzewie, a nie na ziemi…
Więc to nie jest słoń...
Ruszyłem do przodu, chcąc zobaczyć, kim muszę być małpą.
Spotkałem ogromnego ptaka, który leciał ścieżką przede mną, ogromnego czarnego...
Jest to ciemnobrązowy orzeł z szarymi paskami na skrzydłach.
Jest to orzeł koronny o rozpiętości skrzydeł około 6 stóp, a jego ofiarą są małpy.
Nie mogę uwierzyć, że może przelecieć nad lasem, nie uderzając w gałąź. to jest tak ogromne.
Zastanawiam się, czy goni zdobycz.
Czuję się bardzo szczęśliwy widząc go, ponieważ nie jest powszechny w lesie.
W noc przed pełnią księżyca w zeszłym tygodniu Mya i ja spędziliśmy noc w Białym Domu.
Spędziliśmy tam jak najwięcej nocy.
Ponieważ nasze urządzenie nagrywające rejestruje dźwięk przez 24 godziny na dobę, nasz zespół zdaje sobie sprawę, że powinniśmy postarać się o zasięg nocny za mniej więcej tydzień, kiedy możemy to obliczyć przy świetle księżyca w pełni.
Mieliśmy piankowy materac, siatkę i trochę jedzenia i siedzieliśmy tam, patrząc, jak zapada wieczór i słonie dalej się zbierają.
Gdy zapada noc, ponad 70 słoni krąży wokół białego słonia, poruszając się powoli i celowo od basenu lub dołu do basenu lub dołu.
Rozpoczęły się krzyki żab i świerszczy.
Nagle księżyc, nadmuchana złota kula, unosi się z drzewa naprzeciw naszego Miradora.
Nawet jednej nocy możemy wyraźnie zobaczyć zarys słonia, zwłaszcza na drodze światła księżyca.
Widzimy samicę słonia wystającą z tyłu z nosem, gdy przechodzi przez ścieżkę, delikatnie sprawdzając, czy jej dziecko jest przy jej boku.
Widzimy rodzinę idącą w jednym dokumencie, spokojnie przechodzącą z jednego końca bieli na drugi.
I dźwięk. -
Tamtej nocy dźwięk wyróżniał się tak ostrą ulgą, że nie widać było zachowania kelnera.
Pojawia się kształt dźwięku.
Niski poziom, nieustanne dudnienie, matki wzywające swoje dzieci oraz wznoszące się i opadające krzyki nastolatków.
Brzmi jak dudnienie silnika zaburtowego.
Postać wydaje niepokojące dźwięki przypominające czkawkę (
Pojawił się we wszystkich nagraniach wysokiej jakości, które zrobiliśmy tego wieczoru).
Kiedy słoń wykopał błotnistą dziurę, woda spływała przez pień ---
Podobnie jak dźwięk wody wydmuchiwanej podczas nurkowania z rurką, kiedy kopią głęboko pień w tych dołach, wydaje bulgoczący dźwięk.
Zacząłem dostrzegać coś w rodzaju luminoforu w głęboko wykopanej sadzawce słoni, gdy fale ich trąb pracujących w wodzie nagle zaiskrzyły się, a potem zdałem sobie sprawę, że woda odbijała światło księżyca.
Świetliki są pełne własnych małych zielonych światełek.
Gdy usiedliśmy na balustradzie Miradoru, nietoperze zaczęły nas wzywać, a kiedy mijały moją głowę, musiałem się nie wycofywać.
W miarę upływu nocy możemy rozpoznać kształty innych zwierząt.
Grupa około 15 gigantycznych leśnych świń przytula się do siebie w kupie odchodów z bieługi, a kiedy słonia zbacza ze ścieżki, w pośpiechu opuszczają słonia.
Przed Miradorem pojawiła się wydra, a my patrzyliśmy, jak wędruje po basenie.
Około północy Mya i ja zrezygnowaliśmy z obliczania godzinowego (
Na szczycie góry naliczyliśmy 144 słonie! )
Leżąc zmęczony na materacu.
Nasz sen był przerywany i przerywany krzykami słoni. Kaprawy-
Gdy wstaje świt, otwieramy oczy i biegniemy, aby zaznaczyć liczbę, płeć i wiek wszystkich słoni na biało, a po chwili, gdy Katie odetchnęła z ulgą, zachwialiśmy się
Z pomocą Pigmejów nasz inżynier Eric usunął wszystkie jednostki nagrywające z okolic bieli i oficjalnie przestaliśmy zbierać dane.
Kiedy w dzisiejszych czasach przeszliśmy na biały, zaczęliśmy kręcić filmy i wysokiej jakości dźwięk.
Poznaj słonie bez agendy.
Nasz ostatni dzień jest dzisiaj.
Spakowaliśmy się na obozie przez cały ranek, ao drugiej po południu byliśmy pewni, że jesteśmy wystarczająco dobrzy w procesie, aby po raz ostatni udać się do drużyny Białych.
Ubiegłej nocy padało i zanim dotarliśmy do bieli, było już pogodnie.
Tam znaleźliśmy, w całej okazałości, króla wszystkich słoni Dzanga, Hiltona, największego byka w populacji.
Andrea zna go od dziesięciu lat i uważa go za najbardziej utytułowanego hodowcę.
Lubi medytować bardziej niż jakikolwiek inny słoń, którego obserwuje.
Chronił długą listę samic podczas rui.
Stał około 10 stóp na ramieniu, a jego kość słoniowa miała 6 stóp długości, sięgając do ziemi.
On jest niesamowity.
Widzieliśmy, jak pilnował samicy wcześniej w sezonie i krył się z nią.
Dziś pilnuje nowej kobiety, Juanity 3, która ma młodą kobietę w wieku około czterech lat.
Stał obok i pozwolił jej wejść do najlepszej dziury na otwartej przestrzeni, a po prostu odwrócił się do nich i odepchnął wszystkich innych.
Pewnego razu cała trójka przeszła w pobliżu Mirador, małej platformy oddalonej o około 30 metrów od głównej platformy, którą filmowaliśmy z Katie.
Jest blisko mnie i czuję, że mogę go dotknąć, ale tak naprawdę jest około 10-15 metrów ode mnie.
Stał obok Juana Nity, a ona wzięła prysznic w zakurzonym basenie, ssąc córkę.
Światło oświetliło jego kość słoniową i położył pień na czubku jednej z kości słoniowej.
Następnie podążył za matką i jej młodym na skraj lasu, oddzielili jeden po drugim liście i odeszli.
Byliśmy bardzo podekscytowani widząc go ostatniego dnia.
Wtedy też cieszymy się, widząc Monę 1 i jej nowo narodzone dziecko, pierwszy raz odkąd poznaliśmy ją dwa lata temu, kiedy umarło jej dziecko, staliśmy przy niej (
Może niedożywienie) przed nami.
W tym roku napisałem tę smutną rzecz w moim liście do domu.
Ale urodziła tutaj.
Olivia i jej nowe dziecko stoją u jej boku.
Oria 1 była kobietą, która tak okropnie zareagowała tego dnia na martwe cielę Morny ---
Wiem, że niektórzy widzieli nasz film.
To wspaniałe zakończenie naszego sezonu i sprawia, że ​​czujemy, że życie tych słoni wciąż trwa, a ten cykl brzmi dość banalnie i zaczyna się od nowa.
Wczoraj spałem mocno i byłem przytłoczony myślą, że zaraz wyjeżdżamy, i chciałem cieszyć się każdym dźwiękiem tej nocy.
Około 2:30.m.
Słyszę leśną sowę w pobliżu lasu.
Słyszałem też przeżuwanie myszy w kącie naszego domku.
Słychać było również skowyt komara, który był sfrustrowany moją niezniszczalną siatką.
Po chwili słyszę powtarzającą się sowę-
Jak odległy krzyk cyweta palmowego w chórze świerszczy.
Słonie od czasu do czasu dudniące z bagien, brzmiące jak daleki grzmot.
Obudziłem się ponownie o 5:30 rano z nadzieją, że usłyszę o torze Nkulengu.
To Luis powiedział nam, że jeśli usłyszysz je w nocy, usłyszysz je ponownie rano ---
Słyszałem to wczoraj o 10:30.
To chyba moje ulubione dźwięki.
Jedna z ptasich ksiąg Andrei nazywa ich pojedynki „powtarzanymi, rytmicznymi tyradami” aa-
Brzmi jak tańcząca kanga
Linia przez las.
\"Myślę, że to prawda.
Niestety wydaje mi się, że rano przegapiłem ich duet.
Ale słyszałem małpy nawołujące w oddali. Nadleciała szara papuga afrykańska, gwiżdżąc i krzycząc.
Więc wracamy do domu w daleką podróż. Chcę się rozebrać.
Patrzę wstecz na te trzy miesiące tutaj i wydaje mi się, że w tym czasie nie ma to żadnego sensu.
Czas wydaje się tutaj rozkładać i kompresować.
W ciągu ostatnich kilku dni mierzyłem czas z resztą czasu.
Myślę, że muszę iść tą ścieżką jeszcze pięć razy, albo to ostatni raz, kiedy widzę słonia, albo może to być ostatni raz, kiedy widzę sitatungę wślizgującą się do dziury w drzewie.
Jest słowo \"uważaj\" na miernik Py \".
To jest \"bondamiso\", dosłownie: \"Trzymaj na tym oko.
„Pomyślałem o tym słowie, jak używać go nie jako przestrogi, ale jako zachęty do łapczywego picia w widoku, dźwięku i zapachu.
Próbowałem sobie wyobrazić, jak by to było wejść do życia, które zostawiłem za sobą.
Wiem, że różnorodność włączników światła, wody z kranu i jedzenia znów stała się powszechna po pęknięciu skóry i nadal będę nosić to miejsce ze sobą.
Jego ślad jest nieusuwalny i jak pisał rürke, zniosę go „jak pęknięty kielich.
Myślę, że to dwa. -
Moje ciało chce wrócić do domu, ale moja dusza jest chora.
Melissa \"więc niech to będzie moje pożegnalne słowo, kiedy wyjdę, to, co widzę, jest nie do pokonania\"---
SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI
Po prostu powiedz nam swoje wymagania, możemy zrobić więcej niż możesz sobie wyobrazić.
Wyślij zapytanie

Wyślij zapytanie

Wybierz inny język
English
繁體中文
简体中文
русский
Português
한국어
日本語
italiano
français
Español
Deutsch
العربية
Afrikaans
አማርኛ
Azərbaycan
Беларуская
български
বাংলা
Bosanski
Català
Sugbuanon
Corsu
čeština
Cymraeg
dansk
Ελληνικά
Esperanto
Eesti
Euskara
فارسی
Suomi
Frysk
Gaeilgenah
Gàidhlig
Galego
ગુજરાતી
Hausa
Ōlelo Hawaiʻi
हिन्दी
Hmong
Hrvatski
Kreyòl ayisyen
Magyar
հայերեն
bahasa Indonesia
Igbo
Íslenska
עִברִית
Basa Jawa
ქართველი
Қазақ Тілі
ខ្មែរ
ಕನ್ನಡ
Kurdî (Kurmancî)
Кыргызча
Latin
Lëtzebuergesch
ລາວ
lietuvių
latviešu valoda‎
Malagasy
Maori
Македонски
മലയാളം
Монгол
मराठी
Bahasa Melayu
Maltese
ဗမာ
नेपाली
Nederlands
norsk
Chicheŵa
ਪੰਜਾਬੀ
Polski
پښتو
Română
سنڌي
සිංහල
Slovenčina
Slovenščina
Faasamoa
Shona
Af Soomaali
Shqip
Српски
Sesotho
Sundanese
svenska
Kiswahili
தமிழ்
తెలుగు
Точики
ภาษาไทย
Pilipino
Türkçe
Українська
اردو
O'zbek
Tiếng Việt
Xhosa
יידיש
èdè Yorùbá
Zulu
Aktualny język:Polski